Palacze w Wielkiej Brytanii zostaną dotknięci kolejną podwyżką cen papierosów.
Informacje na ten temat pojawiły się w ostatnim komunikacie rządu dotyczącym podatków, znanym jako Jesienna Deklaracja. Zgodnie z tymi informacjami, cena paczki papierosów wzrośnie o średnio 1,08 funta. Ta decyzja wywołała kontrowersje i spotkała się z krytyką ze strony organizacji walczących o prawa palaczy. Jakie są przyczyny i konsekwencje tej podwyżki? Przeanalizujmy to bliżej.
Podwyżka cen papierosów została ogłoszona przez kanclerza skarbu, Jeremy’ego Hunta, podczas Jesiennej Deklaracji. W ramach tej deklaracji ogłoszono również inne zmiany podatkowe i świadczeniowe. Wśród tych zmian znalazła się również decyzja o podwyżce cen tytoniu do samodzielnego skręcania.
Wzrost cen papierosów jest wynikiem wzrostu podatku od tytoniu. Podatek ten jest płacony przez firmy produkujące lub importujące papierosy do Wielkiej Brytanii. Podatek od tytoniu jest automatycznie dostosowywany co roku w zależności od inflacji. W przypadku podwyżki cen papierosów ogłoszonej w Jesiennej Deklaracji, podatek wzrósł o 2% powyżej wskaźnika RPI (indeks cen towarów i usług konsumpcyjnych) wynoszącego 5,4%. Jest to prognoza stopy inflacji w drugim kwartale 2024 roku sporządzona przez Biuro Odpowiedzialności Budżetowej.
Konsekwencje dla palaczy
Podwyżka cen papierosów ma bezpośrednie konsekwencje dla palaczy. Przede wszystkim oznacza ona większe obciążenia finansowe dla osób uzależnionych od palenia. Cena paczki papierosów wzrośnie o 7,4%, co w praktyce oznacza, że palacze muszą zapłacić o 1,08 funta więcej za paczkę. Średnia cena paczki 20 papierosów w październiku wynosiła 14,59 funta, a po podwyżce wzrośnie do 15,67 funta.
Podwyżka cen tytoniu do samodzielnego skręcania jest jeszcze bardziej dotkliwa. Stawka podatku wzrosła o 17,4%, co oznacza, że palacze korzystający z tej formy palenia zostaną dotknięci jeszcze większym obciążeniem finansowym.
Krytyka podwyżki cen papierosów
Decyzja o podwyżce cen papierosów spotkała się z krytyką ze strony organizacji walczących o prawa palaczy. Simon Clark, dyrektor organizacji Forest, która reprezentuje interesy palaczy, stwierdził, że podwyżka cen tytoniu do samodzielnego skręcania to „oczywisty atak na palaczy z biedniejszych środowisk”. Clark twierdzi, że podwyżka cen tytoniu zmusi jeszcze więcej palaczy do sięgnięcia po nielegalne produkty, w tym papierosy oferowane przez grupy przestępcze.
Clark argumentuje, że rząd powinien skupić się na rozwiązywaniu problemów społecznych, które prowadzą do palenia papierosów, zamiast karać palaczy wysokimi podatkami. Wskazuje, że wiele osób z niższych warstw społecznych pali papierosy ze względu na swoje otoczenie i sytuację życiową. Zamiast zmuszać ich do rzucenia palenia, rząd powinien skupić się na poprawie warunków życia tych osób.
Tylko czas pokaże, jakie będą długoterminowe efekty podwyżki cen papierosów. Jedno jest pewne – palacze staną przed trudnym wyborem: albo płacić wyższe ceny za papierosy, albo próbować rzucić palenie. Niezależnie od tego, jakie będą dalsze działania rządu w zakresie ograniczania palenia, jedno jest pewne – podwyżki cen papierosów będą zawsze spotykane z kontrowersjami i krytyką ze strony organizacji walczących o prawa palaczy.